Thursday 14 June 2012

Dziesięć żądeł, pt2


Jak pozostałe, miał żłobienia nawiązujące do natury – źdźbła trawy, liście, nawet pąk kwiatu. Każdy stanowił wspaniałe dzieło swoich twórców. Jednak żaden producent nie nakładał na swoje wyroby kolorów. Podejrzewał, że była to tylko niepisana reguła, choć równie dobrze mogło to mieć jakieś bardziej praktyczne przyczyny.
Podniósł nabój do oczu i obejrzał go w lepszym świetle. Wgłębienia były idealne, bez żadnych skaz czy nierówności. Ale wygląd nie był wszystkim. Odsłonił komorę nabojową karabinu i wprowadził go do środka. Przyłożył całość do oka i ocenił wagę i wyważenie broni. Wolał upewnić się,
że niedawne ulepszenie nie wpłynęło na jej skuteczność. Wyciągnął nabój i odłożył karabin na blat. Wrócił się do plecaka i wyjął kolejny pojemnik, tym razem z celownikiem. Zamontował go na górze broni, po czym ponownie załadował ją i wycelował w betonowe bloki na końcu sali.
Wszystko wydawało się być w porządku. Uśmiechnął się lekko, kucnął i ponownie wymierzył. Zadowolony z wyników testu obrócił karabin i wprowadził kod z małej klawiaturki na lewej stronie broni. Po bokach pojawiły się niebieskie hologramy, dał się słyszeć odgłos ładowania, jak włączający się generator.

No comments:

Post a Comment